niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 10

Dziękuję '' Anonimowi '' za ten miły komentarz w 9 rodziale :) Cieszę się że podoba wam się mój blog :)  



Popatrzyłam na niego. Wściekał się. Odsunęłam się. Wszystko co czułam do Nialla prysło w sekundzie.
- Anthoinette.
- Nie dotykaj mnie.
- Anthoinette wysłuchaj mnie.
- Po..pobiłeś ją ! - Rosemary zniknęła za rogiem.
- Nawet jej nie dotknąłem !
- Nie wierzę Ci ! To wtedy kiedy poznałam twojego brata tak ?! To ona krzyczała ?!
- Zrobiłem to żeby Cie chronić.
- Czy ty się słyszysz Niall ?!
- Ona wszystko między nami rujnuje ! Zawsze chciała być na Twoim miejscu ! Anthoinette gdyby nie chodziło o Ciebie nigdy bym jej nie dotknął.
- Jesteś nienormalny Niall. Mną też rzuciłeś o ścianę ! Co będzie za miesiąc ?!
- Anthoinette ona niszczyła Twoją psychikę. Widziałem to wtedy pod klubem.
- To koniec Niall. - uciekłam. Uciekłam z korytarza. Uciekłam ze szkoły. Bałam się go i nic nie mogłam na to poradzić. Wróciłam do domu cała we łzach i zadzwoniłam do mojego taty.
- An skarbie?
- tatuś.. - rozpłakałam się już do końca.
- Mała co się stało ?!
- Niall to dupek i damski bokser !
- Uderzył Cie ?!
 - Nie mnie.
- Mała spokojnie.
- Chcę do babci. Mogę jechać ?
- Zostań w domu Anthoinette. - rozłączyłam się. Nad Mullingar zbierały się czarne chmury. Będzie padać. Usłyszałam samochód podjeżdżający pod dom. Obserwowałam osobę opuszczającą auto. Chwila.. Ja go znam. To ten, który ścigał się z Niallem ! To ten Josh ! Zadzwonił do drzwi. Będę udawać, że mnie nie ma.
- Anthoinette otwórz. Wiem, że jesteś w domu. - czy ten świr czyta mi w myślach ? Powiedział to dosyć łagodnie.
- Nie wolno mi wpuszczać obcych. Czego chcesz ?
- Chcę z Tobą porozmawiać.
- O czym ?
- O Rosemary.
- Ja nie mam z tym nic wspólnego. Nie znam jej prawie.
- Anthoinette jestem jej starszym bratem. Niall zranił ją więc ja zranię Ciebie. - pisnęłam i wybrałam numer Nialla.
- Halo ?! - wkurzony.
- Niall pomóż mi błagam Cie ratuj ! - drzwi wejściowe otworzyły się z hukiem. Rzucił mną o ścianę, a telefon poleciał w drugi kąt pokoju. Fala bólu zalała moje ciało.
- Zgwałcili ją i pobili. Horan jak zwykle nasłał kolegów, a sam ma czyste ręce. Co mam zrobić Ci najpierw ?
- No ja bym Ci proponował ją puścić. - Louis.
- Znów przysłał kolegów. Żałosny dupek. - pisk opon. Niall i Harry wparowali do domu. Blondyn przyparł Josha do ściany i razem z Louisem okładali go pięściami. Loczek klęknął obok mnie, a tamta trójka przeniosła kłótnię na podjazd. Chciałam wstać ale Harry powstrzymał mnie i wziął na ręce. Jęknęłam z bólu. Niósł mnie w pozycji panny młodej i w takiej samej podał mnie Niallowi.
- Anthoinette popatrz na mnie. - jego ton nieznoszący sprzeciwu. Z trudem odnalazłam miodowe tęczówki..
- Kocham Cie Niall. - kolejna fala bólu pozbawiła mnie przytomności.

*** Oczami Nialla ***

To co powiedziała poruszyło wszystkie komórki mojego ciała. Nie bylem zdolny do ruchu. Jedyną osobą którą kiedykolwiek kochałem jest Harry. Co czuję do Anthoinette ? Chcę żeby za wszelką cenę była bezpieczna i szczęśliwa. Chcę czuć ją przy sobie. Czy to właśnie miłość ?
- Niall ! Niall ! - Harry wyrwał mnie z rozmyślań.
- Co ?
- Zabierz ją do szpitala. - przeniosłem ją do samochodu. Harry trzymał jej głowę na swoich kolanach. Wniosłem ją do środka i mogłem tylko patrzeć jak ją zabierają. Nie wiem ile czasu minęło zanim pozwolili mi do niej iść. Czuwałem przy niej. Wyglądała jak aniołek. Zabiję Josha i jego pokurwioną siostrę.
- Co ty jej zrobiłeś ?! - odwróciłem się. Tata Anthoinette.
- To nie ja.
- Zadzwoniła do mnie zapłakana !
- Nie uderzyłem jej. Zraniłem swoim zachowaniem ale jej nie uderzyłem.
- Powiedziała mi, że jesteś damskim bokserem, a chwilę później zadzwonili do mnie ze szpitala! Trzymaj się od niej z daleka !

*** Oczami Anthoinette ***

Tatuś ? Tatuś krzyczy ? Coś musiało się stać. Otworzyłam oczy. Niall stał zaraz obok mnie a tata w drzwiach. Złapałam mulata za rękę. Co się właściwie stało ? Spojrzał na mnie ciepłymi miodowymi tęczówkami.
- Tatuś ?
- Tak słoneczko ?
- Nie krzycz. Nie lubię jak krzyczysz
- Wiem An. Nie wytrzymuję kiedy ktoś Cie krzywdzi.
- Niall mnie nie krzywdzi. Ochronił mnie.
- W takim razie przepraszam. - podali sobie z Horanem ręce.
- Niall co się stało ?
- Josh Cie napadł skarbie. Zadzwoniłaś do mnie, że potrzebujesz pomocy więc przysłałem Lou bo był bliżej, a potem przyjechałem z Harrym. Rzucił Tobą o ścianę i straciłaś przytomność.
- Pamiętam jak lądowałam na ścianie, nie wiem co było potem.
- Wszystko będzie dobrze Anthoinette. Ja się wszystkim zajmę.
- Tata zabierz mnie do domu.
- Mała może zostań.
- Nie, chcę do domu. Niall. - wziął mnie na ręce. Tata poszedł do lekarza a Horan zaniósł mnie do samochodu. Postawił mnie delikatnie.
- Przysięgam, że on Cie więcej nie tknie.
- Obiecaj, że nigdy nie uderzysz mnie ani innej dziewczyny.
- Nigdy Cie nie uderze Anthoinette. Jeżeli jakaś dziewczyna Cie skrzywdzi to
- Nie ! Obiecaj !
- Anthoinette.
- Niall.
- Anthoinette !
- To moje imię ! Obiecaj.
- Niech Ci będzie. Obiecuję. - przytuliłam się do niego.
- An, pojedziemy coś zjeść. Może Niall pojedzie z nami ?
- Właściwie to ja mialem.. - zbesztalam go wzrokiem.
- Bardzo chętnie. - udaliśmy się do Nando's. Siedziałam obok Nialla a tata naprzeciwko nas.
- Księżniczko chcesz jechać do babci ? - wzruszyłam ramionami.
- Chcę ale chcę zostać z Niallem.
- Gdzie mieszka Twoja babcia ?
- Na Florydzie.
- Może pojedziecie razem ? Macie tydzień przerwy w szkole ?
- Niall polecisz ze mną do babci ?
- Jestem Ci to winny Anthoinette, polecę z Tobą. - pocałowałam go w policzek. Zjedliśmy obiad, pożegnałam się z Niallem i wróciłam z tatą do domu. Wzięłam długą kąpiel i położyłam się do łóżka. Taaak.. Tego było mi trzeba. Usypiałam kiedy usłyszałam czyjś oddech wplatający się w mój. Otworzyłam oczy. Niall posłał mi szeroki uśmiech.
- Śpij Skarbie, tylko sprawdzam czy jesteś bezpieczna.
- Zostań ze mną.
- A twój tata  ?
- Nie będzie się złościł. Proszę zostań. - rozebrał się do bokserek i położył obok mnie mocno przytulając mnie do siebie.
- Nikt Cie przy mnie nie skrzywdzi. Jesteś bezpieczna. - otulona jego zapachem i przykryta ciepłym oddechem pozwoliłam snom zawładnąć mój umysł.

                                              Następny = 5 kom.

8 komentarzy:

  1. Boskie <3 Normalnie KOCHAM CIĘ dziewczyno <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne *.* ciesze sie ze pomiedzy nimi juz wszystko w porządku czekam na next
    Cudownie piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  3. CZEKAM NA NEXT ! KIEDY BEDZIE ? ZRÓB PREZENT I DAJ DZISIAJ :P ALBO JUTROO ;* CZEKAM KOCHANA < 33 ŚWIETNIE PISZESZ ! ;* ŻYCZĘ WENY ;* < 3 I WESOŁYCH ŚWIĄT ;* :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh jakie to miłe . Napisałam komentarz odnośnie mojej opinii i został od usunięty .. -,- Nigdy więcej nie wejdę już na tego bloga , na którym Twoja opinia jeżeli nie piszę ;''Next , cuteitp.'' zostaje usunięta . Gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Twoja-Moja

      Usuń
    2. Popieram , ja również gardzę blogiem który usuwa komentarze jeżeli opinia jest nie zgodna z oczekiwaniami właścicielki ... Pomijając fakt , że blog jest faktycznie zbliżony do Sagi Zmierzch ... To domyślam się , że mój komentarz również zostanie usunięty za szczerą opinię ... ;______; Żałosne !!

      Usuń
    3. Wiesz bardzo się cieszę, że nie będziesz już wchodzić na mojego bloga -.- . Może nie podobała mi się twoja opinia na temat mojego bloga i go usunęłam. I jeszcze chciałabym dodać, że nigdy nie oglądałam, czytałam Sagi Zmierzch -.-

      Usuń